-->
*** Witaj na moim blogu ***

czwartek, 12 stycznia 2012

LXXVI


A mówią, że nieszczęścia chodzą stadami… Dacie wiarę ???
Chyba raczej szczęścia, bo w naszej febo-dobrzańskiej rodzinie wszystko ostatnio jak deska berlińska się układa.
Oczywiście przed samym pokazem mega tornaderro co raz przez firmę przebiegało i wszyscy jak ten kot z pęcherzem przez humory wielkiego mistrza Pshemko biegali…
Cała kolekcja na mojej twarzy a cała firma na mojej głowie była. Dacie wiarę ???
Bo się pani prezes gdzieś ciągle gubiła !!! A o moje nerwy to nawet pies z powyłamywanymi nogami nie zapytał…
Tak mi szkoda mojej najnowszej przyjaciółki było, Uli znaczy. Wyrzuty sumienia wręcz mną targały… Dacie wiarę ??? 
Bo ja swoją połówkę chleba w końcu znalazłam… A ona ???
Piotr – Marek. Marek – Piotr. Zdecydować biedaczka 
się na żadnego nie mogła…
I ja to rozumiem – a jakże !!!
Od przybytku to zawsze głowa człowieka rozboli…
Tam – prawie kardiolog co na staż za morze wyjeżdża i jeszcze 
zabrać ją ze sobą chce… Tu – może już nie prezes, ale ciągle właściciel wielkiej firmy modowej, co nie chce by wyjeżdżała…
Ja, na miejscu Ulki normalnie bym zwariowała !!!
Tak za nią mocno kciuki trzymałam, żeby w końcu dobrze wybrała…
Wszyscy wokoło przeszczęśliwi: ja z Sebulkiem kochanym, bufetowa z Waldkiem - Władkiem, szatanistka z pomywakiem (w końcu 
się dogadali)... Tata Uli z kadrową Alą - dacie wiarę ???
Oni to podobno już od dawna ku sobie się mieli, a ja nic o tym 
nie wiedziałam !!!
Nawet to włoskie rodzeństwo szczęśliwie samotne do Italii 
w końcu wyjechało…
Godzina pokazu wreszcie wybiła !!!
Cóż za zjawiskowe zdarzenie to było !!! Mega glamour, ważni goście, reporterzy, telewizja…
A przecież wiecie, że ja w takich warunkach jak ta ryba w galarecie pływam !!! I Sebulek rozanielony cały czas mnie obserwował…
Czego więcej do szczęścia potrzeba ???
Chyba tylko tego, że Marek publicznie, bo na włączonym mikrofonie – dacie wiarę ? – Uleńce w końcu się przyznał…

**********

 Koniec

3 komentarze :

  1. swietne! czytajac to wrocily do mnie mile wspomnienia :) usmiech z twarzy mi nie schodzil dopiero na koncu troche smutno mi sie zrobilo,jak przeczytalam,ze koniec... ale wierze,ze bedziesz nadal pisac,prosze powiedz ze pociagniesz to dalej :) bede mogla spokojnie spac ;* cudne no! nikt by lepiej po violowemu nie napisal :) czekam na kolejna notke - pisz,pisz,pisz :) pozdrawiam - shabii ;*

    OdpowiedzUsuń
  2. U mnie na
    www.wszystko-o-serialu-brzydula.blog.onet.pl/
    pojawiła się kolejna część "ślub".
    Zapraszam do czytania i komentowania ;**


    Shabii :)

    OdpowiedzUsuń
  3. ZAPRASZAM na OSTATNIĄ część Smaku Szczęścia! :)
    - liczę na opinię ;*
    Pozdrawiam!


    Shabii

    www.wszystko-o-serialu-brzydula.blog.onet.pl

    OdpowiedzUsuń

Jeśli notka Ci się podoba - skomentuj !!!