Z Pauliną jednak pogodzić się próbowałam, bo w końcu było-nie było, moją
przyjaciółką serdeczną jest. Poza tym w firmie już wrogów więcej nie chcę
mieć...
Myślałam, że jej przeszło, że złość jej na mnie minęła. Nawet bilety na
koncert Madonny specjalnie dla niej skombinowałam, żeby się gniewać
przestała... Ale nie !!!
Przecież to pół-włoszka zawistna jest !!! Jeszcze mnie zapytała czy naszej
rozmowy przypadkiem nie nagrywam i czego w zamian za te bilety chcę !!! Przez pół firmy ją potem goniłam aż na Sebastiana z rozpędu wpadłam. Tłumaczyć mi zaczął, że teraz o panny Febo względy dłużej zabiegać nie
muszę, bo mam Marka i jego...
Na jakim on świecie żyje !!! Każdy medal ma dwa
końce !!!
Prezes za chwilę wszystkie moje zasługi zapomni i zajmie się tymi swoimi
tabelkami, sprzedażami a ja odejdę w niezapomnienie...
No, przecież nie chodzę
z nim do manikiużystki, żeby podtrzymywać węzły przyjaźni... W życiu trzeba
działać strategicznie: panu Bogu świeczkę a diabłu zegarek, bo inaczej znów
mnie z roboty wykopią !!!
Paulina po mojej stronie musi być !!!
Znowu go zaskoczyłam, Sebastiana znaczy...
Wszyscy w firmie myślą, że ze mnie taka głupia blondynka ale tak naprawdę
to ja za sznurki pociągam !!! Za Pauliną biegam tylko po to, żeby ją od siebie
uzależnić !!!
Strategię nową opracowałam. Skoro ona rozmawiać normalnie ze mną nie chce,
to prezesa jako przynęty użyłam... Znaczy podejrzenia w Paulinie wzbudziłam,
czy aby Marek tuż przed ślubem znowu kogoś na boku przypadkiem nie ma.
Zadziałało natychmiast gdy
o nowym tropie jej wspomniałam. Od słowa do słowa
(niestety znowu kłamać musiałam) Paulina sama genialną myśl mi podsunęła, że to musi o tą tajemniczą inwestorkę chodzić
!!!
No, i się udało!!! Genialna wręcz jestem, bo straconą przyjaciółkę w jedną
sekundę odzyskałam !!! Dacie wiarę ??? I teraz to ja na wozie jestem !!! Tylko, że znów po staremu Marka szpiegować muszę...
Od Sebastiana się dowiedziałam, że prezes po godzinach w biurze po nocy
siedzi. Z torbami wszystkimi w sklepie bidulka zostawiłam i na jednej nodze do
firmy popędziłam, bo przeczucie miałam, że upragnine dowody dla Pauliny akurat zdobędę.
Jeszcze ten jąkający ochroniarz tak mnie nastrachał, kiedy w pełnym
skupieniu do gabinetu Marka się podkradałam !!!
Niestety, nie takiego widoku się spodziewałam, bo zamiast tajemniczej
kochanki, brzydulę z juniorem Dobrzańskim zastałam. Jak zwykle przy pracy... Jeszcze tłumaczyć
się gęsto musiałam,
co ja o tej porze w firmie robię. Dacie wiarę ???
I co ja Paulinie powiedzieć teraz mam, żeby jej dopiero odzyskanej
przyjaźni znowu nie stracić ??? To co nagrałam, wcale jej się nie spodoba...
Tak też się stało lecz przy okazji się dowiedziałam, że Marek jakieś
podwójne nocne życie tajemne prowadzi !!! I jak się teraz nie dowiem z kim, to
koniec mojej z Pauliną przyjaźni !!!
Dacie wiarę ???
**********