Nawet po moim trupie z nim się nie umówię !!!
Z Sebastianem, w sensie. Tak mu z resztą powiedziałam.
Dacie wiarę ???
Ja już dawno mówiłam, że z nim to jak z tą radziecką ruletką –
nigdy nie
wiadomo kiedy wystrzeli !!! No i wystrzelił !!!
Oezu, taką awanturę mi zrobił i
nawet nie wiem o co ?
Przez krótką sekundę myślałam, że się zmienił… Ale nie !!!
Ja i on to już
zawsze jak woda i ogień, jak sierp i młot
będziemy… Ten wilk w łowczej skórze sam we własną siatkę wpadł.
Aż mi się w
głowie jak w młynku zakręciło od tych jego przyrzeków... Że niby z Andżelą to
taki żart był... Że tak naprawdę to ja dla niego kimś wyjątkowym jestem… Dacie
wiarę ???
Obiecanki – sasanki !!! Sraty, taty – dupa w kwiaty !!!
Więcej jabłek na wierzbie mi nie obieca!!! Bo ja Sebastianowi
już po prostu
nie wierzę… Jeszcze się o Artura przyczepił…
No właśnie, Artur… On to zupełnie z innej bajki jest.
Na kolację mnie
wczoraj zaprosił, żeby o tej całej sesji na zwariowanych papierach pogadać.
Rów Marsjański się przede mną otworzył kiedy mi wyznał,
że ze mnie żadna
modelka. Jak nie barok to sraczka. Dacie wiarę ??? Ale jak zwykle źle
zrozumiałam…
Bo ja jemu taka się podobam – naturalna, spontaniczna a nie kij
od
szczotki, jak większość modelek. Tak właśnie powiedział.
No i, że lepsza od
zająca byłam !!!
O jeżu, nie mogłam uwierzyć !!!
Ale w końcu Artur się na tym zna, siedzi w tym biznesie po uszy już od lat. Więc jednak nie zawiodłam tych wszystkich – Uli i Marka,
w sensie – którzy
na mojego konia postawili, to znaczy na mnie.
No, i kamień z nerki !!!
A dzisiaj rano Arti do pracy mnie przywiózł. Dacie wiarę ???
W Pomiechówku u mojej mamusi się zjawił… Piękny samochód – czerwony.
W Pomiechówku u mojej mamusi się zjawił… Piękny samochód – czerwony.
Nie wiem jaka marka, bo przecież blachara nie jestem !!!
Po prostu facet z klasą, nie z kasą… chociaż kasy też ma jak bobu…
I Sebastian niech od niego waruje… Łapy przy sobie, w sensie…
Bo Artiemu
wielkie szapo-pa za to wszystko się należy !!!
**********