-->
*** Witaj na moim blogu ***

wtorek, 23 sierpnia 2011

LIII

Podła żmija dwulicowa !!! Dacie wiarę ??? Paulina oczywiście !!! Z brzydulą 
za moimi plecami się układa !!! Na tym wyjeździe Marka jej pilnować kazała !!!

A mnie prosto w twarz powiedziała, że się do niczego nie nadaję !!!
I co ??? Teraz z brzydulą po kawiarniach spotykać się będzie ??? 
Na koniec jeszcze dodała, że jeśli pokraka dobrze z zadania się wywiąże, to karnet 
do siłowni od niej dostanie !!! O, nie !!! Do przyjaźni brzydulowo-paulinowej dopuścić nie pozwolę !!!
Skoro prezes z gniazdka swojego wyfrunął, powęszyć w jego królestwie postanowiłam, w gabinecie znaczy... Ha !!! I co ??? Upragniony dowód na Marka 
w jednej sekundzie znalazłam !!!
Znowu nogi  na darmo po całej firmie schodziłam, bo nigdzie Pauliny znaleźć nie mogłam. Koło recepcji przechodziłam, a ta szatanistka jedna bezczelnie z pomywakiem flirtuje !!! W godzinach pracy !!! Dacie wiarę ??? Ta nasza firma 
już na dobre zaczyna się staczać !!!
Wreszcie w kuchni ją dopadłam, Paulinę w sensie... Że Marka kochankę w końcu wytropiłam, że ona cały czas na nosie nam grała I oko na pulsie sprytnie trzymała !!! I to w firmie !!! Wszystkich nas oszukała !!!
Tak jej nagadałam, że od razu do Sebastiana poleciała, żeby wymówienie dla tej lafiryndy przygotował !!! Ależ ona jest bezlitosna !!! Normalnie ją za to kocham !!!
Potem jak tornado do gabinetu Marka spowrotem wpadła, bo on właśnie, jak gdyby nigdy nic, z tej delegacji powrócił.
Co tam się potem wyprawiało !!! Cała firma w posadach od tych krzyków drżała !!!
A jeszcze na koniec brzydula w tą paszczę lwa poleciała... Dacie wiarę ??? 
Ciekawe, po co ???
Czy ona nawet w prywatne Pauliny i Marka sprawy też głowę musi wsadzać ???
Szatanistka-recepcjonistka teraz to już z hukiem na bruk poleci jak nic !!!
Potem prezes z Pauliną na rozmowę mnie wezwali...
Marek o dowody w wiadomej sprawie mnie poprosił, no to w końcu to nagranie do posłuchania mu dałam... I znowu sobie nagrabiłam chyba, bo przyznać się musiałam,
że nagrana rozmowa Ani, nie z Markiem a z Maćkiem się odbyła...
Ja przecież prewencyjnie działałam, żeby swoją jedyną przyjaciółkę przed ślubem uspokoić i dlatego właśnie sobie wykombinowałam fałszywe dowody na zdradę Marka...

**********

1 komentarz :

  1. Ciekawe, naprawdę zabawnie się to czyta. Od razu humor mi się poprawia. I ten styl żywcem z filmu wyjęty. Naprawdę masz talent. Świetne. Pozdrawiam i życzę miłego dnia.

    OdpowiedzUsuń

Jeśli notka Ci się podoba - skomentuj !!!