-->
*** Witaj na moim blogu ***

środa, 26 października 2011

LXIII


Jesteśmy ocaleni !!!
Uleńka kochana, nasza wybawczyni odaleksowa zgodziła się 
wreszcie nam prezesować !!! 
Regularne pospolite ruszenie nastąpiło !!! Dacie wiarę ???
Swoją drogą nie rozumiem, czemu miała takie bariery… 
Opory w sensie, żeby przyjąć ten awans... 
Ja to bym od razu na jej miejscu… Mniejsza z tym.
Najważniejsze, że teraz to nowa opoka w F&D się rozpoczęła… 
A ja od razu do działania przystąpiłam, żeby to żelazo pić póki gorące… Bo jak ostygnie, to znowu przesądne dni nastaną…
Więc po pierwsze primo, od samego rannego świtu na nową panią prezes czekałam…
A wiecie, że człowiek jak śmieć na chorągwi wtedy wygląda… Szczęście, że na markowe kosmetyki mogę sobie jeszcze pozwolić… Bez metki nie ma podnietki, nie ?
Do muru ją z marszu przypięłam. I zgodziła się,  żebym teraz jej asystentką była !!! Dacie wiarę ???
Przed tą żmiją jadową ukrywać muszę, że Uli sprzyjam… 
Wszystko się zmienia jak w peryskopie, więc kto wie… 
Teraz to może ona za chwilę ze swoim braciszkiem na bruk polecą…
Przecież Ula ma dowód, biało na czarnym, że to Aleks firmę 
z torbami chciał sprzedać…
A w TAKI sposób to nikt sobie daleko nie popływa…
No, to teraz jeszcze muszę ją sobie, nową panią prezes w sensie, 
tak na palcu zakręcić, żeby mojego Sebulka kochanego do pracy przywróciła… On wcale nie jest przekonany, że ja takie moce posiadam… Ale nie ze mną takie numery brunet…
Ja jestem Violetta samozwaniec… Jak ta Joanna Dark…
Oko na pulsie będę trzymała, żeby się Ulcia zgodziła… 
Bo obiecała, że o tym pomyśli…
Spryciula z niej niezła, bo od razu wyczuła, że Sebastiana chcę 
o przywróceniu powiadomić… I zabroniła, dacie wiarę ???
Dobrze, dobrze… Ja poczekam. Niech to na razie tajemnicą Hipokretesa zostanie…
A jak się spełni, to Sebastian na kolanach mi przyzna, 
że ja języka na darmo nie szarpię…
Jakem Kubasińska przecież !!!

**********

Brak komentarzy :

Prześlij komentarz

Jeśli notka Ci się podoba - skomentuj !!!