Tak !!! W końcu nadeszła histeryczna chwila !!!
Co się odwlecze – to się upiecze, jak mawiają…
Nie będzie mi więcej Sebastian do kaszy dmuchał !!!
Z resztą jak już wiecie
– ja i on to archeologia…
Ale tych wszystkich zniewag i upokorzeń tak łatwo mu nie podaruję… Oko za
ząb, no wiecie…
Ale o tym za chwilę, bo tu inna ważna sprawa się zdarzyła.
Myślałam, że martwym trupem normalnie na zawał z tego świata zejdę, bo
kogóż to moje oczy bladym świtem w sekretariacie nie widzą ??? Parę prezesów
!!! Dacie wiarę ?!
Ulcia Marka do pracy przywróciła, żeby nam w przygotowaniach
do tych targów
mody pomagał… Tak mi się jakoś w środku cieplutko zrobiło, bo pomyślałam sobie,
że dawne czasy wróciły…
I teraz znów wespół w zespół zatrężalać będziemy !!!
Nawet proponowałam, że jakieś krzesło obrotowe dla drugiego prezesa do
gabinetu Uli skołuję, bo jak skołować, to czemu nie obrotowe ???
Ale się chyba między bułkę i zakąskę wepchnęłam, bo oni niby razem ale
oddzielnie będą pracowali… W sensie, że Marek w konferencyjnej się zainstaluje…
A już myślałam, że tego fajka pokoju wykopali, ale nie…
Jednak jest jakaś
aferka !!!
No właśnie – aferka !!! To dopiero, dacie wiarę ???!!!
Włoskie rodzeństwo z
Milano wróciło…
I znowu się zacznie… Chociaż z początku myślałam, że Paulina
to jakiś
proszków się nałykała… Bo radosna jak pierwiosnek do firmy wkroczyła… Do
tego prezenty wszystkim rozdawać
zaczęła.
Dacie wiarę ???
Ale ja już tą żmiję jadową dobrze na oczy przejrzałam
!!!
I tu mi kaktus jedzie, bo niby kogo ona w bambusa chce zrobić ??? Jakieś
włoskie suchary wciskać mi z wielkim uśmiechem na twarzy zaczęła, bo się
dowiedzieć chciała, co w firmie piszczało jak jej nie było…
Raportu ode mnie
zażądała !!! Chyba brajlem !!! Dacie wiarę ???!!!
Nic tylko się podciąć – bezczelna !!!
Tylko tyle jej powiedziałam, że jak dwóch prezesów w firmie,
to prawdziwe
tornaderro tu przeszło i praca wrzeć musi !!!
Nie będę jej przecież wszystkich
szczegółów jak chłop koniowi
na roli tłumaczyć…
Z resztą dobrze zrobiłam, bo ona mój „czas zemsty na Sebastianie”
na kawę
zaprosiła !!!
Artura w sensie, tego fotografa z Madagaskaru, który dzisiaj do firmy
zdjęcia z próbnej sesji dla Marka przyniósł…
Ten to się dopiero na kobietach i pięknie zna jak mało kto…
A przynajmniej nie rzuca się na wszystko co ma nogi i zęby,
jak Sebastian…
To właśnie Arturem na panu
Olszańskim się zemszczę…
A Paulinie – za to, że mi nowego przyszłego amanta z firmy wywlekła –
jeszcze pokażę, gdzie raki nocują !!!
**********
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz
Jeśli notka Ci się podoba - skomentuj !!!