-->
*** Witaj na moim blogu ***

sobota, 30 października 2010

Część X

Nareszcie moja połówka chleba się odnalazła. Dacie wiarę ???
I tu Paulina całkiem się pomyliła !!!
Ale zaraz, po kolei…
Na turniej tenisowy pojechać nie mogłam, bo po wtargnięciu tam tej pokraki Marek martwym trupem by padł, gdyby mnie jeszcze zobaczył…
Sebulek pojechał, bo w meczu zastąpić go miał i w tym całym pośpiechu 
klucze od swojego mieszkania mi zostawił. Dacie wiarę ???!!!
Znaczy, że mi ufa i że się zmienił !!!
Z tej wielkiej radości kolację na jego powrót przygotowałam, bo przecież 
głodny być musiał po tym całym tenisie…
Rano w firmie myślałam, że się pod ziemię zapadnę, bo mnie Gośka odwiedziła.
Dacie wiarę ???
Ale wcześniej Darka Terleckiego poznałam, gdy papiery jakieś do konferencyjnej dla Marka na spotkanie zaniosłam. 
Pokraka nie chciała, bo podobno z jej winy cały ten biznesowy lanczyk 
na turnieju nie najlepiej się udał…
Darka oczarowałam i vis à vis… Naprawdę cudowny człowiek !! 
I chyba cały ten dil uratowałam !!!
A potem właśnie kłopoty z Gośką miałam, bo sobie zażyczyła, żeby ją 
po całej firmie oprowadzić. Dacie wiarę ??? Przecież nie mogłam, ona jak but siedmiomilowy głupia i jeszcze opinię bym sobie przez nią zszargała !!!
W końcu się jednak zorientowała, że się jej wstydzę… 
W głowie jak w młynku mi się zakręciło, bo wyprowadzić od siebie mi się 
kazała !!!
We własną siatkę niestety wpadłam… Już kamikadze popełnić chciałam, 
ale w porę się zorientowałam, że klucz do sebulkowego mieszkania mam dorobiony…
Niestety Sebastian z mojej wizyty wcale nie był zadowolony…
No, i do muru przypięta rozwarstwić przed nim w końcu się musiałam, 
bo gdzie ja bidulka teraz mieszkać miałam ???!!!
I nagle oczy otworzyły mi się tak szeroko, że jeszcze trochę a widziałabym 
po ciemku, bo mój kochany Sebulek zamieszkać u siebie mi pozwolił !!!
Dacie wiarę ???

**********

Brak komentarzy :

Prześlij komentarz

Jeśli notka Ci się podoba - skomentuj !!!