-->
*** Witaj na moim blogu ***

środa, 3 listopada 2010

Część XIV


Notoryczne kłamstwo ciągle mnie ściga…
Już od samego bladego świtu zmyślać musiałam, kiedy na progu prezesowego gabinetu Marka i brzydulę spotkałam. Przecież nie mogłam im powiedzieć, 
że to wszystko przez Sebastiana, bo mnie z domu na zbity bruk wyrzucił, 
to gdzie ja niby spać teraz miałam ???
Paulinie prawdy też nie powiedziałam żebym zaraz słuchać nie musiała, 
że przed nim przecież mnie ostrzegała…
Jeszcze do tego jej kochany braciszek – szantażysta skończony – Marka 
mi szpiegować kazał i niestety muszę, bo inaczej wszystko się wyda: 
te ostatnio „pożyczone” z Terleckim umowy, hasło do komputera brzyduli…
Biednemu to zawsze wiatr w plecy… Dacie wiarę ???
Chciałam, żeby w końcu się ode mnie odczepił, więc paczkę od kuriera 
z próbkami tańszych materiałów do kolekcji podstępnie przechwyciłam 
i Aleksowi na biurko rzuciłam.
Ale to znowu on na wierzchu był, w sensie, że ja pokwitowanie podpisałam 
i zaginiona paczka mnie winą by obarczyła. Żeby już o tych wszystkich stresach zapomnieć, o Maćku bogatym myśleć zaczęłam. Z brzydulą o nim trochę porozmawiałam, bo jego numer telefonu dostać chciałam. Ale mi nie dała !! Podła pokraka !!!
Nie, to nie… Sama sobie wzięłam, kiedy jej na spódnicy kawę rozlałam. 
Zaprać plamę pobiegła a ja ten moment sprytnie wykorzystałam…
Na wszystkie sposoby Gośkę przez cały dzień przekonywałam, żeby choć 
jeden raz mnie u siebie przenocowała, bo nóż na karku mam.   
Casting na twarz F&D Sportivo ma być, to moja życiowa szansa !! 
Wyspać się muszę żeby na nim jak dziesiąte dziecko ciecia nie wyglądać przecież !! Ale ona jak osioł uparta !!!
I znowu noc w F&D spędziłam… Tyle w tym dobrego, że do Maćka zadzwoniłam…
Od rana same kłopoty, bo nikt mi przecież nie powiedział, że do tego castingu jakaś lista modelek jest a mnie na niej oczywiście nie ma !! Dacie wiarę ??
Z Markiem w tej sprawie nawet rozmawiałam, bo to on ją podobno zatwierdzał…
Prosiłam, przekonywałam a on mnie o terapeutę pyta czy byłam !!!
I znowu sprawy w swoje ręce wziąć musiałam i na listę castingową sama 
po kryjomu się wpisałam…
Ale wyszło mydło z worka i mleko się wylało, bo mój mały sekrecik brzydula szybko wywąchała i musiałam jej obiecać, że odwołana przeze mnie modelka 
na castingu się jednak pojawi.
Nadzieję już na swoją szansę życiową całkiem straciłam ale jak to mawiają 
oliwa sprawiedliwa, zawsze po wierzchu pływa.
Brzydula jakoś jednak mnie wkręciła !!! Dacie wiarę ???
I właśnie na ten casting idę !!!

**********

Brak komentarzy :

Prześlij komentarz

Jeśli notka Ci się podoba - skomentuj !!!