Maciek w końcu się zmaterializował, chociaż myślałam, że to już herbata po
obiedzie… Dacie wiarę ???
Na kolację do restauracji mnie zaprosił i jakoś z tego tajemniczego
zniknięcia się wytłumaczył. Długo się na niego gniewać nie mogłam, bo w końcu
wiem jakie życie, ciągłe w rozjazdach, wszyscy ci bogaci biznesmeni mają.
Chociaż jakoś tak dziwnie się zachowywał, jakby z Marsa wylądował
a nie z
biznesowej podróży wrócił…
O samolocie, którego rzekomo nie ma, mnie pytał, co ja na to ???
W sensie, że gdyby biedny był… Ale mnie wystrychał !!!
Musiały te biznesy po jego myśli nie pójść, skoro taki humorek-wisiorek
go
dopadł…
Pocieszyłam bidulka, że pieniądze przecież nie najważniejsze są.
Chyba
pomogło, bo nastrój mu się wreszcie poprawił. A potem to już tylko cudnie było:
kolacja mega glamour i na koniec luksusowy hotel !!!
Dacie wiarę ???
Do domu
mnie zabrać nie mógł, bo akurat wielki remont tam trwa…
Koniec wiecznej tułaczki !! Tym razem naprawdę złapałam byka za ogon
i nie
puszczę go !!!
Rano do pracy jechać nie musiałam, bo na zwolnieniu lekarskim przecież
byłam (trochę relaksu od życia też mi się należy). Maciek niestety musiał…
Żeby samotne godziny bez niego jakoś
przetrwać, masażyk sobie zafundowałam.
No, nie dosłownie, bo ja przecież prawie bez grosza przy duszy jestem.
Ale Maciek z pewnością nie będzie miał nic przeciwko, że do jego rachunku
go dopiszę…
I nagle się zjawił, choć nic nie mówił, że tak szybko wróci.
Z tej całej
radości w piękną bieliznę, którą też na hotelowy kluczyk w butiku sobie kupiłam,
się przyodziałam…
A on tak nagle pobladł, zasłabł czy jak…
Podobno w remontowanym domu farby się nawdychał…
Chwile relaksu końca dobiegły i do firmy wracać musiałam.
Nie, żebym zaraz
do pracy taka gorliwa była, ale wieczorem zaręczyny
prezesa i mojej najlepszej
przyjaciółki się odbywają a brzydula zaproszenie
na tą uroczystość dla mnie
miała.
Z resztą opuścić takie wydarzenie przez jakieś głupie zaziębienie to
skandal przecież !!!
I jeszcze moim Maćkiem wszystkim pochwalić się muszę. Sebastianowi
szczególnie, żeby sobie nie myślał, że w koncie po nim rozpaczam…
**********
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz
Jeśli notka Ci się podoba - skomentuj !!!