-->
*** Witaj na moim blogu ***

niedziela, 7 listopada 2010

Część XVI


Straszna, straszna noc to była, jeszcze gorszy poranek !!
Na przystanku wieki spędziłam, na autobus z brzydulą czekając. Dacie wiarę ??
A ona tak codziennie ma !! Ja to bym na jej miejscu już dawno kamikadze popełniła…
U tego aleksowego sanczo-panczo byłam. Skoro księgowym jest, 
to na kasie siedzi. A jak mi się już moje mieszkanko spaliło, o małą zapomogę 
w tej sprawie go poprosiłam. Aż tu nagle do pokoju Aleks wpada i biednego Turka na moich oczach prawie dusi !! O jakiś zdjęciach do niego krzyczał…
Między bułkę a zakąskę wtrącać się nie chciałam i po cichu się wycofałam.
Na korytarzu Sebastian mnie dopadł. W naszej firmie ściany chyba uszy mają, bo już wiedział, że w gabinecie Marka kilka razy nocowałam. 
Nawet pomoc mi zaproponował. Dacie wiarę ??
Ale on mnie już nie interesuje, bo ja teraz Maćka na oku mam.
Nie wiem tylko dlaczego telefonów ode mnie nie odbiera…
Przez calutki boży dzień nic nie wymyśliłam i niestety, kolejną noc w domu brzyduli spędziłam. Ale nawet się opłacało, bo jej rozmowę z ojcem na temat łapówki podsłuchałam !!
No i wyszło szydło z worka, że brzydula to wcale nie taka świętoszka !!
Całą noc myślałam, skąd ona taką kasę wzięła ?? I mnie olśniło !!
Łapówka za umowę o materiały do kolekcji Sportivo !!
Rano, jak ją o to podpytać chciałam, to oczywiście głupią udawała !!
Ale ja się tak łatwo wykoleżankować nie dam, wiem przecież co podsłuchałam !!
Kiedy do Marka poszła, z jej telefonu do tego Kamińskiego zadzwoniłam, 
bo w końcu tyle kasy na piechotę nie chodzi…
Skoro brzydula po dobroci fifty-fifty nie chciała, to już ja ją urządzę !!
I wreszcie ten cały Michał się pojawił a w podziękowaniu Uleńce torebkę krówek dał…
Sraty-taty dupa w kwiaty !! Nie ze mną te numery brunet !!
Krótką chwilę samotną wykorzystałam i do środka zajrzałam !!
I cóż to moje piękne oczy nie widzą ?? 
W mordoklejkach, biało na czarnym łapówka leży !!
Dacie wiarę ??
A brzydula dalej w zaparte lezie, i podzielić się ze mną nie chce !!
Do Pauliny zaraz pobiegłam, bo przecież to jej nie mogło tak na sucho wyjść !!
Paulina Marka z tego podpisywania umowy wyciągnęła a ja na posterunku 
przy łapówkowych krówkach już na nich czekałam.
Ale kiedy je wszystkie na stół wysypałam, pieniądze zniknęły !!
Ukryć je gdzieś brzydula musiała, bo przecież nie wyparowały !!
Rację miałam, bo po całej awanturze jak do szuflady na klucz je zamykała, widziałam!! Potem się tak przestraszyłam, kiedy mnie Paulina na jej otwieraniu spinką nakryła !! Brzydula też się zaraz pojawiła, więc w te pędy po Marka pobiegłam ale on tej pokrace wierzył !!
Ooo, ja się tak łatwo podać nie chciałam !! 
W końcu na moje wyjdzie, że nie zawsze kłamię !!
Igrałam, igrałam i się w końcu doigrałam…
Marek na rozmowę do gabinetu mnie wezwał… 
I znowu ten terapeuta w kółko Macieju !! I dalej nie chciał mi wierzyć !!
Do lekarza, pod groźbą z pracy zwolnienia, zgłosić ekspresem mi się kazał !!
Nic już do stracenia nie miałam, więc kiedy z firmy wszyscy powychodzili, 
ja nadal tą piekielną szufladę otworzyć próbowałam…
W końcu swego dopięłam, a jakże !! Ale łapówka znów wyparowała !!

**********

Brak komentarzy :

Prześlij komentarz

Jeśli notka Ci się podoba - skomentuj !!!