-->
*** Witaj na moim blogu ***

środa, 24 listopada 2010

Część XXI

Satysfakcja, satysfakcją ale nie do końca… 
O tą podłą szatanistkę mi chodzi.
Zamiast wino zdobyczne otworzyć, siedział i na butelkę się gapił 
jak sroka w granat !!! Sebastian, w sensie…
Musiałam go zaszantażować, że do domu pojadę… 
Dopiero wtedy się ruszył !!! I jeszcze bezczelnie na dudka mnie wystrachał, bo nagle udawać zaczął, że się tym winem zatruł…
Rano serdecznie Ani za nie z Sebulkiem podziękowałam. 
A potem znów się zaczęło kręcić jak w ruskiej ruletce, bo brzydulę ganiać po firmie musiałam… Terlecki umowę z nami chce zrywać, prezesa nie ma a ta pokraka gdzieś po mieście się włóczy…
Marek w końcu raczył zadzwonić od tych celników z granicy. Sumiennie relację zdać mu chciałam z tego co w firmie się dzieje 
ale on tylko z Cieplak chciał gadać !!! Dacie wiarę ???
Oni znów razem coś kombinują ale już ja się dowiem o co chodzi !!!
A potem zaraz się okazało, że ważny patent na materiały od 
La Prezency, czy jakoś tak, Marek na tej granicy wynegocjował. 
A Aleks rękę swoją do tego sukcesu też dołożył, bo w końcu Darka przekonał żeby umowy z nami nie zrywał…
Po całej firmie biegałam i dobre wieści rozgłaszałam. 
I u Sebulka też byłam, a jakże !!!
Z tej radości – bo widziałam jaką minę zrobił i jak kamień z nerki 
na tą nowinę mu spadł – upojny wieczór we dwoje mi zaraz zaproponował…
Manikiurzystkę w planach co prawda miałam, bo przecież z tych nerwów wszystkie paznokcie prawie pozjadałam… 
Zrezygnowałam, bo pić żelazo póki gorące muszę !!! 
Jeszcze by sobie o szatanistce przypomniał gdybym mu odmówiła…
W ostatniej chwili jednak w pracy zostać jeszcze musiałam, bo mnie brzydula o aleksowy podpis na ważnym przelewie prosiła. 
Zlitowałam się, bo jej tato operację na serce miał…
Strasznego bigosu sobie przez to tylko nawarzyłam i nóż na karku 
już miałam, bo Aleksa znowu gdzieś wcięło a Sebastian mnie ciągle poganiał…
W końcu Turka dopadłam i go zbajerowałam, żeby to z Aleksem 
za mnie załatwił…
Na szczęście są jeszcze w tej firmie ludzie, którzy nie umyją sobie rąk, którzy rzucą człowiekowi ostatnią deskę ratunku…

**********

Brak komentarzy :

Prześlij komentarz

Jeśli notka Ci się podoba - skomentuj !!!